Fotokadr

Kadrowy

Jaka to różnica? Czym się różnią? Czy warto? Te i wiele podobnych pytań zadają sobie fotoamatorzy chcący zamienić swoje aparaty kompaktowe na lustrzanki cyfrowe. Jakie niespodzianki na nich czekają? Jest ich kilka.

Po pierwsze, nie ma już „łapki” lub innego symbolu informującego użytkownika o tym, że czas otwarcia migawki jest na tyle długi, że bez zastosowania statywu lub stabilizatora zdjęcie może wyjść poruszone. Trzeba przeliczać ogniskową na czas.

Po drugie, na jednym naładowaniu akumulatora można zrobić dużo więcej zdjęć niż nam się to udawało w kompaktach. Nie dlatego że akumulatory w lustrzankach są lepsze, po prostu aparat potrzebuje dużo mniej energii, ponieważ włączony kompakt potrzebuje zasilić monitor lub elektroniczny wizjer (czasem oba na raz), a lustrzanka nie. Zasilanie potrzebne jest
do pomiaru i nastawów na chwilę przed zrobieniem zdjęcia, potem do zrobienia samego zdjęcia i ewentualnie kilkusekundowego podglądu. Sytuacja trochę się zmienia gdy używamy lampę błyskową. Dlatego na jednym „naładowaniu” można wykonać (w zależności od modelu aparatu) 500-700, a czasem i więcej zdjęć.

Po trzecie, do zakupionej lustrzanki przeważnie dodawany jest obiektyw najniższej jakości. Producenci chcą w ten sposób zagwarantować nabywcy możliwość robienia zdjęć zaraz po kupieniu aparatu, a bardziej zaawansowanym i zamożnym, oferują całą gamę obiektywów wysokiej jakości, dostosowanych do indywidualnych potrzeb użytkowników.

Po czwarte, zaawansowani użytkownicy kompaktów, mogą zakupić do swoich maszyn filtry nakręcane na obiektywy lub tuleje, rozmiar jest jeden i można zebrać sobie kolekcję szkiełek ułatwiających zrobienie ładnej fotki. W lustrzance cyfrowej sytuacja jest zgoła inna. Dokupując obiektyw nie zwraca się uwagi na jego rozmiar filtrów tylko na jakość (jasność, wykonanie, stabilizacja itp.) i okazuje się, że filtr nakręcany który używaliśmy z obiektywem KITowym, nie pasuje do nowego obiektywu, dlatego najlepszym rozwiązaniem
dla „lustrzankowców” jest przejście na filtry typu COKIN lub LEE. Do nowego obiektywu dokupuje się tylko pierścień adaptacyjny (kilkanaście lub kilkadziesiąt zł) i można
z powodzeniem używać dotychczasowego zestawu filtrów.

Dlatego przed zmianą naszego ukochanego i robiącego najlepsze zdjęcia kompaktu,
na lustrzankę cyfrową, należy się dobrze zastanowić, czy portfel wytrzyma nasze marzenia
o zdjęciu doskonałym. Pamiętajmy że te wszystkie piękne i ostre zdjęcia z DSLRa są zrobione dobrymi szkłami, a nie korpusami (uogólniając). Zdjęcia prezentowane w internecie są małe
i mocno skompresowane, przepaść jakościowa między kompaktami a „lustrzankami” jest widoczna dopiero przy dużych wydrukach. Kupując „lustrzankę” należy również pamiętać,
że to bardzo wymagający sprzęt i laik sobie z tym tak prędko nie poradzi. Najlepszy
i najdroższy aparat nie zrobi za nas zdjęcia. Wszystkie nasze sukcesy fotograficzne będą okupione ciężką pracą i należy się zastanowić czy warto przez najbliższy czas jeść tylko chleb ze skórką, tylko dlatego żeby na spacerze z rodziną w parku, na szyi na pasku był napis np. CANON EOS?

bluelady

Bardzo ciekawy temat. Poproszę o kontynuację....

Kadrowy

Temat - rzeka, można by wiele pisać na ten temat, ale z reguły jest tak, że ktoś kto wpadł w fotografię po uszy, ten prędzej czy później stanie przed wyborem aparatu lustrzankowego. Natomiast komuś fotografującemu okazjonalnie, w zupełności wystarczy aparat kompaktowy. Tymbardziej że obecna oferta jest na prawdę spora.

Earl Grey

A ja ostatnio sprzedałem lustrzankę i kupiłem kompakta Smile

. No dobra, zostawiłem sobie dwie lustrzanki analogowe Wink

.

bluelady

Chodziło mi oczywiście o OLYMPUSA. Przepraszam za literówkę. I jeszcze jedno - tak, jak pisał Pan wcześniej z lustrzanką nie poradzi sobie laik. Co prawda dostałam od tatki Zenita, ale to aparat analogowy. Może na tym uda mi się coś w tym temacie poćwiczyć. Pozdrawiam Wink

bluelady

Zniknął mój poprzedni post...Olympus 850 SW - poproszę o opinię na temat tego aparatu...

januszp.

Przed decyzja o wymianie kompaktu (a i tak kompakt należało by pozostawić ) Wink

należy być świadomym tego, że lustrzanka to "potwór"pochłaniający kupę kasy. I stwór ten wymaga permanentnego inwestowania! Exclamation

Earl Grey

Po przesiadce część osób jest również rozczarowana jakością zdjęc "prosto z aparatu" w porówaniu z kompaktem. Trzeba mieć świadomość, że zdjęcia z cyfrowej lustrzanki wymagają przynajmniej ogólnej obróbki.

Kadrowy

Earl Grey

Wertes

"Po przesiadce część osób jest również rozczarowana jakością zdjęc "prosto z aparatu" w porówaniu z kompaktem. Trzeba mieć świadomość, że zdjęcia z cyfrowej lustrzanki wymagają przynajmniej ogólnej obróbki."

Oooo, a czemu? I jakiej?

Earl Grey

Nie po to kupuje się lustrzankę, aby włączać tryb automatyczny i zdać się tylko i wyłącznie na ustawienia aparatu, a na dodatek zapisywać zdjęcia w JPEGach, który jest stratnym formatem kompresji - to samo oferuje przecież kompakt. Pełnię mozliwości lustrzanki wykorzystasz dopiero, robiąc zdjęcia w trybie RAW i wyciągając z nich co trzeba w "odrawiaczu", a potem w programie graficznym. Oczywiście można też robić w JPEGach. ale wtedy w wielu kwestiach (balans bieli, ostrość itp.) zdajesz się na aparat.

januszp.

bluelady

Mili Panowie,

Na pewno, jak widzę się tu znacie, ale może ktoś mi coś powie na temat mojego aparaciku, o ktory pytałam wcześniej?

januszp.